czwartek, 27 marca 2014

Rozdział 2

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Lekcja dłużyła się niemiłosiernie. Na swoim ciele cały czas czułam przenikliwy wzrok Harr'ego. Starałam się to ignorować, ale nie wychodziło mi to najlepiej. Czasem zerkałam kontem oka na jego osobę.
W ogóle nie skupiałam się na lekcji. W głowie miałam mnóstwo kłębiących się myśli i uczuć, które co minuta się zmieniały. Raz czułam Strach zaraz potem zainteresowanie Jego osobą. Miałam Też urywki koszmaru, który nadal nie dawał mi Spokoju. Co Pięć Minut patrzyłam na szary, duży zegar wiszący na równoległej ścianie, żeby zobaczyć, która godzina i ile jeszcze zostało do dzwonka. 
Jeszcze tylko pięć minut i koniec tej lekcji! Pięć minut, które wydawały mi się najdłuższymi w moim życiu. 
Dzwonek, nareszcie dźwięk upragniony dzwonek na przerwę. Spakowałam moje rzeczy do torby i jak najszybciej wybiegłam z klasy. Szybkim krokiem szłam korytarzem nie zwracając najmniejszej uwagi na innych uczniów. Chciałam jak najszybciej znaleźć się przy mojej szafce i powiedzieć wszystko Alex. Nagle poczułam, że na kogoś wpadłam i przewróciłam się na ziemię.
-Uważaj Jak chodzisz!
Powiedział męski głos na de mną. Spojrzałam na osobę, która wypowiedziała te słowa. Kiedy tylko zobaczyłam chłopaka, z którym się zderzyłam serce zabiło mi dwa razy szybciej. Zayn. Chłopaka, którego wszyscy się boją. Nie ma żadnych znajomych, jest bardzo tajemniczy. Na Ciele ma różnorodne tatuaże. Po szkole krążą różne plotki o nim.
Szybko podniosłam się z brudnej ziemi.
-P-przepraszam.
Powiedziałam i ruszyłam pędem do szafki.
Czy ja zawsze muszę mieć takiego pecha i wpadać na nieodpowiednie osoby! Odpowiedz jest prosta ‘’tak!’’
Gdy znalazłam się w miejscu, który obrałam sobie wcześniej za cel, czyli koło mojej szafki, włożyłam do niej książki od Niemieckiego- od dziś najgorszego przedmiotu- a wyjęłam od Chemii. Po chwili dołączyła do mnie Alex i wspólnie ruszyłyśmy pod salę 112. 
-Muszę ci coś powiedzieć...- zaczęłam. Musiałam się komuś wygadać, a dziewczyna obok mnie była do tego idealną osobą. 
-Wal śmiało- odpowiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy. Wieczna optymistka pomyślałam. 
-Chodzi o to, że...że mam Niemiecki z Harry'm-Jej mina była bezcenna. Nie da się tego opisać, trzeba to zobaczyć! Po chwili jej wyraz twarzy zmienił się.
-No i co w tym takiego ważnego?- No dla niej to pewnie nic, ale ja się go BOJĘ! To chyba zmienia postać rzeczy prawda? No ale jej przecież tego nie powiem,tak? 
-Ughhh.... Już nic- Postanowiłam skończyć ten temat. 
-Musimy iść dziś do Julie! Tak dawno nie widziałam Liama! - Alex była cała w skowronkach. Zawsze tak reagowała na wieść o zobaczeniu Li. Przyczyny do dziś nie znam. Julie czasem mówiła, że się zakochała, ale Alex zawsze zaprzeczała temu. 
Doszłyśmy pod drzwi klasy i czekałyśmy aż nauczyciel przyjdzie i łaskawie otworzy nam drzwi. 
Po kilku minutach zobaczyłam starszego mężczyznę w ciemnym garniturze. Włosy miał zaczesane do tyłu a jego  twarz zdobiły duże czarne okulary. Pan Smith podszedł do drzwi i przekręcił kluczem zamek. Gromada uczniów powolnym krokiem weszła do klasy i zajęła swoje stałe miejsca. Rozejrzałam się po klasie i z ulgą stwierdziłam, że pośród uczniów nie ma Harr'ego. Nauczyciel podszedł do biurka i zaczął notować coś w dzienniku. Ja w między czasie położyłam książki i zeszyt na ławce a z torby wyciągnęłam szkicownik. Otworzyłam go na czystej stronie i zaczęłam rysować. 
Nagle usłyszałam, że drzwi się otwierają i do klasy ktoś wchodzi. Podniosłam głowę znad zeszytu i zobaczyłam JEGO. Moje ciało po raz kolejny ogarną lęk. Chłopak ''przywitał'' się z nauczycielem i zaczął szukać wolnego miejsca. Wzrok Harr'ego zatrzymał się na mojej osobie. Przez chwilę lustrował mnie swoimi zielonymi oczyma, a potem pewnym krokiem ruszył w moją stronę. Odsuną krzesło, które stało obok mojego i wygodnie się na nim usadowił. Popatrzyłam się na niego oczami pełnymi obaw i strachu, ale on chyba tego nie zauważył bo tylko popatrzył na mnie przelotnie a potem skupił się na tym co mówi nasz psor.
Cały czas się mu przyglądałam, starałam się odgadnąć co w nim jest takiego, że budzi we mnie strach. W pewnej chwili Harry podsuną mi pod nos kartkę Nie patrz się tak na mnie, to rozprasza przeczytałam i automatycznie na moich policzkach pojawiły się dwie czerwone plamy.  Popatrzyłam jeszcze raz na niego i zobaczyłam, że uśmiecha się pod nosem. Resztę lekcji starałam się słuchać nauczyciela i tylko na niego zwracać uwagę, ale nie mogłam pozbyć się tej myśli, że ON siedzi koło mnie.
Dzwonek na przerwę rozbrzmiał i jak najszybciej wyszłam z sali nawet nie czekając na Alex.
Już prawie byłam przy mojej szafce gdy poczułam szarpnięcie za ramię. Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam Harr'ego. Czego on o de mnie chce?! przeszło mi przez myśl.





                                                                                                                                         

Hej! Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału i, że jest taki krótki ale naprawdę teraz nie mam czasu. Miałam zamiar dodać go wczoraj, no ale coś mi wypadło i nie mogłam dokończyć. Mam nadzieje, że się wam podoba xD